Gdy parę lat temu na własne oczy zobaczyłem prawdziwego hipstera razem z jego awangardową fryzurą, pierwsze co przyszło mi do głowy, to pełna podziwu konstatacja, że facet nieźle sobie wykombinował, jak ukryć spore zakola. Dopiero później wyszło na jaw, że nie chodziło o zakola, a o zjawisko kulturowe. Jak się okazuje - niezwykle popularne.